Joga twarzy to inaczej ćwiczenia mięśni twarzy i szyi poprawiające ich wygląd. Mamy ponad 80 mięśni powyżej obojczyków, w tym ponad 40 mimicznych. Są one mniejsze i inaczej zbudowane niż mięśnie reszty naszego ciała. Różnią się tym, że nie są przyczepione do kości lub są do nich przymocowane jedynie na jednym końcu oraz nie posiadają mięśni antagonistycznych. Niektóre z nich są przyczepione pomiędzy sobą oraz do skóry – daje nam to możliwość wyrażania swoich emocji. Jeśli mięśnie nie są wzmacniane – wiotczeją, jeśli są nadużywane (przy dużej ekspresji twarzy), to tworzą bruzdy i zmarszczki mimiczne. Mięśnie stanowią podparcie dla skóry, jej rusztowanie antygrawitacyjne. Ćwiczenia zwiększają ich objętość, która z wiekiem maleje.
Nie wszystkie mięśnie naszej twarzy należy ćwiczyć – niektóre należy tylko rozluźniać, czyli nauczyć się ich nie nadużywać i często masować.
Na wygląd naszej twarzy i szyi wpływa nie tylko jej tonus mięśniowy, ale również jakość rozluźnienia mięśni i innych tkanek. Tu ważne są automasaże. Jeśli regularnie i głęboko masujemy twarz, to pozbywamy się nieestetycznych napięć jak również obrzęków. Żaden krem nie usunie worków pod oczami i drugiego podbródka, a ćwiczenia i masaże zrobią to w kilka tygodni!
Istotną korzyścią z automasaży jest również poprawa ukrwienia skóry. Powoduje ona lepsze zaopatrzenie tkanek w tlen i substancje odżywcze. Jeśli masz dobre serum lub krem, to twoja skóra w pełni skorzysta z dobrodziejstw tych kosmetyków tylko po solidnym masażu!
Odpowiedni masaż wpływa również na pobudzenie fibroblastów do produkcji kolagenu, elastyny oraz kwasu hialuronowego. To trzy substancje, których z wiekiem nasz organizm produkuje coraz mniej i których szukamy w drogich kosmetykach.